piątek, 1 lutego 2013

motherlode.

Hej.I znów pisze,i z nów o niczym.Właściwie to pisze,żeby tylko napisać.I tak po woli zdaje sobie sprawę,że nie ma zajęć (fotograficznych) nie ma postu.
I grając w Simsy, zastanawiałam się o czym by tu napisać? I nie wpadłam na nic sensownego. Mogłam bym tu wyrazić jakąś opinię czy coś podobnego.Chociażby zrecenzować kisiel frugo,no ale po co? Tak na prawdę mam 13 lat i wiem nie wiele. Bo poglądy tak naprawdę mi się dopiero kształtują. A co ma to do bloga,do tej notki,do cze czegokolwiek...nie wiem.Prawda jest taka,że nie mam o czym pisać i nie umiem tego robić.No i chyba połowa tego co napisałam na tym blogu,to użalanie się nad tym jaki jest beznadziejny. Chyba dość spora liczba bloggerów ma tą "przypadłość".I to zazwyczaj stosunkowo młodych.Nie wiem czy to dobrze czy źle. Niektóre blogi się po prostu na tym opierają.Trzeba się wyżyć. A skoro tu można być do pewnego stopnia anonimowym to czemu nie?
Może kiedyś mi przejdzie?A może szybciej ten blog nie będzie już istniał? Nie wiem,ale coraz częściej (jeśli chodzi o temat bloga) się nad tym zastanawiam.